Jak to jest (z)robione… w firmie Sizer

Zapewne widzieliście w telewizyjnych kanałach popularno-naukowych programy, w których przedstawiane są kolejne etapy produkcji danego elementu, części, urządzenia itp. My także, z kamerą w ręku, postanowiliśmy prześledzić proces produkcji w pewnym zakładzie.

Mowa o firmie Sizer, mającej swą siedzibę w miejscowości Kadzidło (powiat ostrołęcki, województwo mazowieckie). Przedsiębiorstwo to zajmuje się głównie produkcją armatury mosiężnej centralnego ogrzewania (c.o). W ofercie posiada duży wybór kształtek mosiężnych.

Początki Sizera sięgają maja 1993 r. Początkowo była to niewielka firma rodzinna. Z upływem lat, poprzez systematyczny rozwój zakładu, powstała nowoczesna fabryka. Obecnie firma sprzedaje swój asortyment na terenie całej Polski. Eksportuje produkty również na tereny Unii Europejskiej. Sizer został siedmiokrotnie nagrodzony Gazelą Biznesu przyznawaną w rankingu Pulsu Biznesu. Mowa o latach: 2008, 2012, 2013, 2014, 2015, 2016, 2017 (źródło: opis firmy pochodzi ze strony www.sizer.pl).

Film firmowy Sizer

To właśnie ta firma zleciła nam wykonanie filmu, niczym w programach popularno-naukowych. I choć może łódzkiej Filmówki nie kończyliśmy, to akurat z kamerą w ręku czujemy się nie najgorzej. Na swoim koncie mamy już także wywiady wideo (m.in. materiały promocyjne firmy Modera Deweloper). Wykonujemy także nagrania prosto z drona, ale póki co – zostańmy w hali produkcyjnej Sizera.

Nasza „podróż” zaczyna się w składzie materiałów, następnie pręt o sporym przekroju trafia pod piłę, która tnie go na dużo mniejsze segmenty. Elementy te, każdy oddzielnie, są następnie poddawane obróbce, w końcu przy pomocy specjalnej prasy nadawany jest im wymiar i charakter konkretnej kształtki. To jednak nie koniec naszej drogi przez linię produkcyjną. Elementy są ponownie poddawane obróbce, a dużą rolę na tym etapie procesu produkcyjnego pełnią… roboty! To one np. układają materiał w obrabiarce, co też widać na nagraniu poniżej. Oczywiście, mnóstwo pracy wykonują ręce (i umysły) ludzkie – bez nich ani rusz.

Kształtki wędrują dalej przez halę produkcyjną, pięknieją z każdą sekundą tworzenia/nagrania, a efekt finalny widać, gdy elementy armatury są już elegancko ułożone na sklepowych półkach.